poniedziałek, 23 czerwca 2008

Odliczanie trwa...7 days to Tokyo

Za tydzień o tej porze pewnie będziemy uskuteczniać drzemkę w pracy po długiej podróży :)
Ale co by nie pisać najgorsze przed nami...PAKOWANIE!!!
Kto wymyślił te bzdurne ograniczenia bagażowe?! Chyba piloci, którzy jednego dnia lecą a nastepnego wracają. Pewnie śpią w hotelu gdzie dają im piżamkę, ręcznik i szczoteczkę... bo co im więcej potrzebne. No cóż, nie my pierwsi i nie ostatni przeżywamy takie rozterki :) Bo jakby nie patrzeć 20 kg bagażu( z czego 6 kg pusta torba) to jak na kobietke yyyy zdecydowanie za mało kulturalnie mówiąć :) a po bagienkowemy wszyscy wiedzą :)
Chyba jeszcze nie mam świadomości ile tam będziemy, narazie jesteśmy podekscytowani :)
Wczoraj niestety już odwieźlismy kocurka maurycurka do "dziadków"  bo gdzie mu będzie lepiej :)
Po powrocie odrazu zauważyliśmy brak miauuułkania pod drzwiami na nasz widok :(
Zobaczymy może przywieziemy mu jakąś koleżankę z kraju kwitnącej wiśni :) A tym czasem jeszcze musze troche popracować, żeby nie było, że się obijam :) 

Brak komentarzy: