niedziela, 21 września 2008

Mućki w Tokyo.

Niestety ostatnio długo mnie tu nie było, a działo się jak zwykle wiele. Wprawdzie troche sie pogubiłam co było kiedy, ale to chyba najmniej ważne :)
W kolejnym wekendzie po wypadzie do Hiroszimy zbieraliśmy się przez dwa tygodnie, żeby zobaczyć wystawe łaciatych.

73 mućki przyjechały do Tokyo poraz trzeci. W Polse wystawa krów gościła w Warszawie w 2005 roku, a więc co niektórzy mogli się z nimi spotkać.

Pierwsza mućkę pomalował w 1998 roku Pascal Knapp, obecnie są one malowane przez różnych artystów oraz dzieci. Część z nich po zakończeniu wystaw zostaje u sponsorów, a pozostałe zostają zlicytowane na aukcjach charytatywnych.

Oczywiście jak na świetnie "zoorganizowanych" turystów nie zabraliśmy mapy, na której zaznaczone były wszystkie miejsca pasących się krów.
No i tym sposobem, nie udało nam się zobaczyć wszystkich okazów. Ale można powiedzieć, że obejrzeliśmy 3/4 bydła :)

Oto najciekawsze okazy.

Pora obiadowa, wprawdzie zakaz stoi, ale kto wie czego dotyczy :)



Chyba ktoś mi przyprawia rogi...



A mi się wydawało, że to z kapelusza wyciągało się króliczka :)






Ponury żart albo szara rzeczywistość :)


Eee a gdzie gra wstępna?!



Humanitarna krowa



My w lustrzanej łącie



Ślicznota



Krejzolka



Perwers



Reszta bydła na picassie :)

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

w pierwszym odruchu zdziczałam - co Picasso ma do tego? :)